Dzisiaj jest historyczny moment!
Zmuszony przez koncern Google (właśnie straciłem tego przyjaciela!) przechodzę na nowy
- nieakceptowany przez mnie - interfejs obsługi bloga. Może kiedyś polubię to toporne narzędzie... .
Dla Szanownych Obserwatorów (oprócz koślawo poustawianych zdjęć) to pewnie będzie zmiana żadna
- dla mnie osobiście: KOLOSALNA.
...a poza tym nie mam większych zmartwień czego i Wam serdecznie życzę!
PS. Tak, tak! ONI wiedzą lepiej co jest nam potrzebne do szczęścia!
Mamy być (i wszyscy jesteśmy?) tylko konsumentami: