Dom Kultury w Hajnówce?
- Pasjami lubię tu zaglądać!
Na początek poszło o dostęp do Sieci za grosik.
Wszedłem, przejrzałem na tym bezsieciu pocztę, trochę szperania w Necie i...
już mnie nie ma!
To znaczy bym umknął gdybym mógł.
Zatrzymała mnie korytarzowa galeria prac dzieciarni z okolicy, plastycznych
wychowanków Domu.
Nie wiem jaki był tytuł wystawy, bo przygwoździł mnie do ziemi hipnotyczny
wzrok Rudej, poraził Maszkaron o Zielonych Rękach oraz rozczuliła dziecięcą
naiwnością Pani Ładna z Kwiatami.
I do tego Marsjanka oraz zaskakująco dojrzała wariacja na temat kobiety
współczesnej... .
Pewnie, że wpadnę tu pewnie jeszcze nie raz, podczas tych rzadkich wizyt w Hajnówce.
Tym bardziej, że od niedawna sąsiada mają ciekawego.
- No tak, ale o tym jutro!