Pliszka to ptaszek trudny do sfotografowania.
Każdy widząc go jak szybko po ziemi biega spostrzega, że on z natury raczej nerwowy jest.
I to mu fotograficznie szkodzi!
Popularnym on ptak i łatwy do napotkania.
Proszę mi jednak pokazać przyzwoite zdjęcie tegoż!
- Malutko zdjęć tych dobrych pliszek jest!
Prawie z dumą chwalę więc ogonek m o j e j pliszki, bo dla równowagi równowagi w przyrodzie
jednakże samokrytycznie zauważam jej podstawowy feler.
Mimo iż bardzo malowniczo, ale jednak na drucie siedzi sobie ta pliszka. Stąd też żadne
przyzwoite towarzystwo fotograficzne by mi nie zaliczyło tego ptaszka do dorobku.
- W przyrodzie taki katalogowy ptic ma siedzieć, a nie na industrialnym drucie.
Całe moje szczęście, że (z natury) do żadnego towarzystwa fotograficznego nie należę!
Póki co on ci jest więc najlepszy w mych zbiorach.
A dlaczego?
- Upozowany godnie, wypaleń mało ma, ostrość lada jaka, no i ma to dodatkowe coś.
Dokładnie to o ten błysk w oku mi idzie, tak rzadki do uchwycenia przy płaskim ptasim
oczku tym.
PS. Wpadając w zachwyty próbuję przykryć (może Obserwatorzy się nie zorientują?) moje ostatnie wpadki
związane z regularnością (a właściwie z nieterminowością!) zamieszczanych notek. Na dzisiaj jednak mam
ładne usprawiedliwienie: po krzakach osieckich biegałem od samego świtu.
...ale o tym już kiedy indziej, następną razą... .
sobota, 19 maja 2012
Pliszka (903)
Subskrybuj:
Posty (Atom)