Wczoraj w kolejnej pogoni za szczęściem zgubiłem okulary. W czarnym etui były moje wizytówki, więc
skoro już wiadomo kogo one są to proszę, mi tę protezę oczu zwrócić. Oczywiście jako człowiek szczodry
i znający słowo wdzięczność odpowiednio odwdzięczę się.
- Wiadomo przecież, że byle czym się nie wypcham!
Jak tradycja nakazuje znalazca ma u mnie jak w banku połowę królestwa. Zwykle proponowanej w takich
wypadkach księżniczki nie oferuję, bo panny w obecnych czasach same wybierają sobie swoich bohaterów.
A potem wszyscy żyją długo i szczęśliwie.
- Wczoraj obejrzałem film "Baby są jakieś inne" to wiem.
czwartek, 22 listopada 2012
Uciekające szczęście (1072)
Autor: Obserwator Toruński o 13:46
Etykiety: kominiarz, ul. Różana
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz