Co za zdarzenie!
Przeglądając archiwa ze zgrozą zauważyłem, że całkiem obszerny materiał o zwiedzaniu naszego teatru
jeszcze się nie ukazał! Zakrawa to na skandal niesłychany, brak szacunku do uczestników, i niewdzięczność
wobec Osoby U Której Wybłagałem Na kolanach Zaproszenie* dołączające mnie do grupy
wycieczkowej w ostatniej chwili.
Wszystkich o wybaczenie proszę - nałożoną na mnie pokutę wypełnię!
Pisząc to poczułem swąd płonącego stosu a lusterko upewniło mnie, że "tak", to chodzi o mnie: właśnie,
palę się ze wstydu. No i teraz stojąc na ugiętych nogach, mnąc rogatywkę w rękach (z przepraszającym
wyrazem twarzy!), pokornie błagając o wybaczenie... efekt tamtejszej wizyty prezentuję.
Bliższe szczegóły na temat wycieczki zostały już opisane lepszym piórem, stąd dziś i jutro dołączam tylko
moje ilustracje.
* No dobra już dobra! W tym opisie akurat udzieliła mi się teatralna atmosfera. Wcale nie trzeba było błagać, e-mail wystarczył.
czwartek, 11 października 2012
Teatralny remanent 1/2 (1030)
Autor: Obserwator Toruński o 05:24
Etykiety: Teatr im. W. Horzycy
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz