Ja niżej podpisany oświadczam, że dniu takim i takim byłem świadkiem napadu
w biały dzień. Stado dzikich gawronów oraz kawek rzuciło się na gruszę sąsiada
zawzięcie obżerając się pysznymi dojrzałymi owocami.
Jednocześnie potwierdzam, że drugim świadkiem powyższego skandalicznego
czynu zbiorowego był niejaki kopciuszek. Na dowód załączam zdjęcia.
środa, 12 września 2012
Napad w biały dzień (1001)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Łaa jakie ładne gruszki! Nie mógł Pan przegonić tego ptactwa? :P
Swoją drogą widzieliśmy ostatnio kilka ładnych ptaszków na jeziorze szczutowskim i... nadwodny strach na wróble. Stał na pomoście i miał odstraszać ludzi i ptaki.
> Nie mógł Pan przegonić tego ptactwa?
Obowiązkiem człowieka z aparatem jest wiernie odtwarzać rzeczywistość, bez zaburzania swoją obecnością przepływu dziejów.
- A poza tym domaganie się od zwykłego człowieka heroizmu (a to był najprawdziwszy napad dzikich i drapieżnych!) jest wyraźnym przecenianiem posiadanych możliwości.
...ale za wiarę we mnie ładnie dziękuję!
> (...) widzieliśmy ostatnio kilka ładnych ptaszków na jeziorze szczutowskim i... nadwodny strach na wróble.
Ono nastroszył się: czułki mu się wysunęły i zaszemrało: a co to za ptaszki? I jaki on ten strach? Zdjęcie mu zrobił ktoś? Pokazuje je gdzieś?
Jaka szkoda, że to aż 85 km od Torunia, bobym sobie sam na to wszystko odpowiedział.
Odpowiedział, odpowie..., odpo... . Echo poniosło się za nim w stertę chrustu gdzie się był schował.
- Jesień idzie nie ma na to rady.
Bardzo ładny kopciuszek, ekstraklasa! :)
Zdjęć nie robiłam, bo obawiałam się, że zginę (pierwszy raz w życiu w kajaku!!).
Ładnie tam, ale tylko z perspektywy środka jeziora ;) A strach jak strach - kufajka i czapka, obok wiaderko (niby na ryby).
> kopciuszek, ekstraklasa! :)
:)
> Zdjęć nie robiłam, bo obawiałam się, że zginę (pierwszy raz w życiu w kajaku!!)
O-o-o-! Szczeka opadła mi z głośnym stukiem. Znaczy się Nihil Novi...? No to zapraszam tutaj: http://www.obserwatortorunski.pl/2012/06/torunskie-morsy-spyw-brda-13-941.html
Prześlij komentarz