Kochać?
Powtarzając odpowiedź za klasykiem: "Jak to łatwo powiedzieć!".
A przecież powinienem i króliki i sarenki oraz zwierza czarnego bardzo
kochać miłością gorącą i bezwarunkową.
- I baranka białego też... . Dokładnie t e g o baranka.
...a jednak nie.
- Zdecydowanie nie!
Gdyby ktoś był nieprzekonany do mojego "nie" to nawet na maila nie wyślę
mu zdjęcia pewnego potwornego krasnoluda, który widokiem swym pokalał
mój obiektyw. I matrycę też!
piątek, 6 kwietnia 2012
Kochać? (875)
Autor: Obserwator Toruński o 05:44
Etykiety: gipsowe potwory
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
Front Wyzwolenia Krasnali Ogrodowych? :)
Tak ten krasnal zasługuje na to, żeby wywieźć go do lasu! Do boru ciemnego, a najlepiej do dżungli. A w tej puszczy należy znaleźć matecznik wielki, a w tym mateczniku głębokie bagno. Tam trzeba temu krasnalu do nóg przyczepić 100 kilo betonu. I do tego bagna go! Za obrazę dobrego smaku, powinna być jakaś kara. Właśnie wróciłem z największego miasta w regionie. To dlatego mam tak mordercze zapędy. ...ale póki co muszę się wykazać chrześcijańskim miłosierdziem. WIELKANOC! I z tej okazji serdeczne życzenia Wesołego Alleluja i Smacznego Jajka!
Wesołego Alleluja!
Żeby było naprawdę wesołe taka historyjka. Moich rodziców ktoś obdarzył kiedyś krasnalem ogrodowym (krasnoludkiem) ściągającym portki. Nie bardzo wiadomo było co z nim zrobić, wsadziliśmy go w krzak, odwłokiem do wewnątrz krzaka. Skubany żyje! Odwraca się sam niepolityczną stroną do publiki!
Prawda wyszła na jaw! To jest właśnie taki krasnal z dużym, tłustym zadem... . Pani Wisława kazała kiedyś Rusinkowi wstawić takiego komuś do ogrodu :-)
http://polki.pl/zycie_gwiazd_znaniilubiani_artykul,10000457.html?print=1
Literackich Świąt życzę!
Prześlij komentarz