Podobno już idzie!
Z tego co widzę to raczej skrada się.
Pod osłoną mrozu, za grubą warstwą chmur ukryta jest.
Nie daje wyraźnych oznak, chociaż te ćwierkania jakby coraz raźniejsze... .
To nie o bałwana idzie, a o Wiosnę!
- A tak przy okazji... .
Mam nadzieję, że to jest definitywnie ostatni bałwan tego roku.
* * *
A niby skąd mam te ptaki brać?
Zresztą nie mogę ich cięgiem pokazywać!
(Już i tak jestem za nie wyklinany.)
Pokazałbym jakiego, gdybym miał takiego.
- A nie mam.
A właśnie, że mam!
Przed chwilką dopiero dzisiejszy (bardzo skromny!) urobek opracowało się.
No i wyszło na to, że mam.
- I mój ci on!
Według mnie to dzwoniec, ale ostateczny werdykt niech wyda Aleksander.
Jak to który Aleksander?
Ten.
Aby już wszystko było jasne: Olek ma 13 lat... .
wtorek, 21 lutego 2012
Arbiter (830)
Autor: Obserwator Toruński o 05:25
Etykiety: "Nasze Stawy", bałwan, dzwoniec, wiosna
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
Piękny samczyk dzwońca :))) Pozdrawiam, Olek :)
No przecież wiedziałem, wiedziałem, że mogę na Ciebie liczyć :-)
Dziękuję!
Prześlij komentarz