Jeden z moich przyjaciół zapytał:
- A cóż tam u ciebie słychać?
Ano jak widzisz nic specjalnego nie widać.
Ot, pogodzony z Losem do harmonii oraz symetrii na różne sposoby dążę.
Do klasyki się odwołując.
- Ach więc nadal tymi drobiazgami się zajmujesz!
Tak, to są szczegóły.
Czasem nawet mi się trafi detal.
Architektoniczny taki.
...a czasem coś więcej.
- I to mnie cieszy też.
Jak by ktoś miał wątpliwości:
"...bo ja to się cieszę byle czym!".