- I tam usłyszałem, że:
- w dniu dzisiejszym...
- na pierwszym początku tak zawsze bywa...
- no fakt autentyczny to był!
- najprawdziwsza - pani kochana - to jest prawda...
(...)
Jakich znowu dinozaurach?!
TAKICH!
Tym gadaniem wypadł na mnie - jeden z drugim - niespodzianie!
Pazurami, grzebieniem i zębiskami postraszył...
Popatrując chytrym oczkiem - czy słuchacze odpowiednio czujnie słuchają - co raz to nowe temata rozwijano.
Ogółem nie było jednak aż tak strasznie!
Nawet elementów humorystycznych nie brakowało.
Tak to już jest z tymi... dinozaurami!
Tym bardziej, że sam nawet nie wiem kiedy włączyłem się do ich rozmowy.
Mój wkład do dyskusji polegał na wsparciu wątku anegdotą* o tym, że:
- dawniej to panie dopiero było, nie to co teraz!
Jak ten czas szybko leci!
* A oto wyżej wymieniona anegdota opowiedziana wcześniej przez Barbarę Włodarczyk.
Otóż przechadzając się kiedyś po którymś ze słynnych rosyjskich deptaków ("Патриарше пруды"? - Pamiętacie "Mistrza i Małgorzatę?) spotkała kiedyś Opowiadacza Anegdot (W ten sposób ludzie też tam zarabiają na życie! )
Na jej pytanie:
- A kiedy było lepiej: za pierestrojki czy za Stalina?
Ówże wiekowy pan przytomnie odpowiedział:
- Oczywiście, że za Stalina było lepiej!
A dlaczego...!?
- Proszę pani!
Dziewczyny były młodsze!