Spacerując próbowała udawać, że mnie nie zna.
Kiedy się zbliżałem nie protestowała, tylko odwracała głowę.
A ja ją pamiętam!
Spotkaliśmy się przecież tuż przed Świętami w grudniu.
I spędziliśmy nawet parę miłych chwil!
Przenosząc się wyżej dość długo nadal się do mnie nie przyznawała.
- Aż w końcu... .
Lepiej późno niż wcale!
Tylko po co ta kwaśna mina?!
Wiem, że trzeba jej wybaczyć,
bo krukowate już tak mają!