Pośpiesznie ulepiając swoje myśli zapominam o wszystkich składnikach pasztetu który przyrządzam.
Nie swoimi zresztą rękoma.
Na szczęście zanim zamknąłem za sobą ostatnie drzwi (spaliłem mosty?)
coś jeszcze zdążam pokazać / czemuś się przyjrzeć.
- Pożyczonym okiem zresztą.
Do spraw ważnych warto wracać!
czwartek, 1 grudnia 2011
PS. Kropka po "ą". (748)
Autor: Obserwator Toruński o 05:34
Etykiety: "Koło czasu", CSW Toruń
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz