Odkryłem sobie na własny użytek pewien zielony zakątek. Został on ozdobiony
pewną
- póki co - lubieżną* fontanną o nazwie "Potop".
No wiem! Wiem! Onaż fontanna w rozbudowie jest i do właściwej jej wymowy
jeszcze paru ton brązu brakuje. Niemniej jednak już teraz swym dramatyzmem
budzi zainteresowanie.
I rozczula.
* Jeśli spojrzeć na "Przechodzącego przez rzekę" oraz damy owego nieodzianego młodzieńca
nieopodal stojące, - o całkiem gołej "Łuczniczce" nie wspominając - to kolejny nagus z pruderyjnego
Torunia musiał być zauważony!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz