czwartek, 29 września 2011

Czyżby koniec wojny? (685)



Wczoraj pożegnałem się z wojenką i dzisiaj temat uważam za zamknięty.
(No, chyba żebym jutro zmienił zdanie.)

Gdyby jednak wykorzystując pokojowe oświadczenie
ktokolwiek chciał próbował zaczepiać mnie - niech się pilnuje!




(...)

Po tylu wrażeniach jestem nieco zmęczony i spać mi się chce.
Aby złagodzić nieco marsowy nastrój udajmy się więc na balkon,
w jesienną zadumę. Następująco:
http://teksty.org/magda-umer,jeszcze-w-zielone-gramy,tekst-piosenki



Przeczytanie tekstu w opustoszałym mieszkaniu (koniecznie na głos!) uznam za właściwy sposób na odrobienie zadania domowego.



Uwaga! Obecnie, nieco znużeni natłokiem wrażeń - jutro będziemy w najprawdziwszym prowincjonalnym miasteczku.
Tam też wspólnie na kilku obrazkach przeżywana będzie dawno miniona historia.
Przy użyciu żeliwnych argumentów.
- Już ja dopilnuję tego!

Brak komentarzy:

Podziel się