Ciągle na Coś / na Kogoś czekamy... .
A bieżąca chwila mija.
Pilnujemy więc tego Wydarzenia jakby miało ono diametralnie zmienić nasze życie.
- To nadchodzące (dla mnie) może jednak zmienić dużo.
Tylko bez przesady proszę!
Swoją rewolucję kiedyś już tam miałem.
środa, 31 sierpnia 2011
Oczekiwanie (656)
Autor: Obserwator Toruński o 05:28 0 komentarze
wtorek, 30 sierpnia 2011
Latarnik (655)
Ten który roznosi światło był niedaleko.
Widziałem go.
- E-e-e-e tam!
Panie czy wszystko już musi być symboliczne?
Wymienił żarówkie i se poszedł... .
Faktycznie.
Autor: Obserwator Toruński o 05:21 0 komentarze
Etykiety: latarnik
poniedziałek, 29 sierpnia 2011
Wiele hałasu o nic (654)
Cicho i spokojnie było.
Aż tu jak nie huknie!
Jak nie łupnie!
Dramatycznie się zrobiło.
Poszedłem stamtąd!
- Jak długo można w takim harmidrze wysiedzieć?!
Autor: Obserwator Toruński o 05:56 0 komentarze
Etykiety: kaczki i żółw, Park na Bydgoskim Przedmieściu
niedziela, 28 sierpnia 2011
Przyjaciele (653)
Przyjaciele przychodzą i odchodzą.
Zaabsorbowani własnym życiem, swoimi sprawami nie zauważają jak więzi się rwą,
jak zapomnienie kurzem wspólne emocje pokrywa... .
Dałem jednak słowo, że będę u Niego.
I byłem.
Miejsce to zasmuciło mnie.
IMHO zbyt duży nacisk położony jest na jego odejście.
Dla mnie On był jednak inny.
Zachłanny na życie, czerpiący z niego swoimi garściami, melancholijny ale jednak bardziej radosny w tym przeżywaniu świata niż wrażenie jakie stąd wyniosłem.
Muszę wrócić do Jego książek, aby upewnić Się jaki był naprawdę.
PS. Szanowny Panie Krzysztofie! Niestety zawiodłem; wszystkie zdjęcia z wnętrza Jego domu nie nadają się do publikacji. Może jeszcze kiedyś będę miał okazję tam być?! Na razie jednak nie mamy kontaktu.
Autor: Obserwator Toruński o 05:16 0 komentarze
Etykiety: Aleksandrów Kujawski, Edward Stachura, Łazieniec
sobota, 27 sierpnia 2011
Niezwykłe spotkanie (652)
Pani była zaskoczona.
- Ja?! Dlaczego ja?
Zgodnie z zasadą wojennego reportera najpierw zacząłem robić zdjęcia.
Pani przyglądała mi się uważnie.
Ko mojemu ukontentowaniu nieco rozbawiona - z anielską cierpliwością - znosiła szczękanie migawką.
Myślę, że tak naprawdę to chyba nie bardzo wiedziała,
czego może chcieć od niej taki gość jak ja... .
Po chwilce zastanowienia rozpogodziła się.
Pewnie doszła do wniosku, że jestem nieszkodliwy.
I miała rację! ...bo cóż ja mogę zrobić?!
- Zdjęcie, tylko zdjęcie!
... a czasem fotografię.
Autor: Obserwator Toruński o 05:55 2 komentarze
Etykiety: Mega Park, p. Paulina
piątek, 26 sierpnia 2011
Sterowani (651)
Staram się przyglądać temu światu uważnie i niezależnie.
Co jakiś czas płacąc zbyt wielką cenę za to ostanie słowo.
Ostatnio zaś zauważam coraz większą zgryźliwość i malkontenctwo.
Błędy i felery jakby bardziej zauważam.
...a już wiem!
- Wybory idą.
Autor: Obserwator Toruński o 05:47 0 komentarze
czwartek, 25 sierpnia 2011
Koniec przerwy (650)
Koniec przerwy... prawdziwe życie czas zacząć!
(...)
Na początek więc sprawozdanie, że byłem, że widziałem.
Po dłuższym okresie siedzenia w mysiej dziurze wyszedłem więc na świat.
A właściwie wyjechałem.
Rowerem.
Najpierw prawym brzegiem Wisły.
Przerywana linia wskazuje na przypuszczalny obszar błądzenia poprzez laski i ciężkie piaski,
tam gdzie bagna a siedlisk ludzkich i bitych dróg brak.
W samej Nieszawie ("Wędrujące miasto") gdzie krzywdy doznane w średniowieczu przez toruńskich Krzyżaków pielęgnuje się starannie do dziś byłem niestety zbyt krótko.
Oczekując na prom wysapywałem zmęczenie pasąc oczy pysznym widokiem.
Kiedyś jeszcze do tego miasta wrócę!
- Zasługuje na to.
(...)
Ten zapis dedykowany jest p.Katarzynie.
- Jak to której: TEJ.
Autor: Obserwator Toruński o 05:28 6 komentarze