Idę sobie ci ja przez miasto rodzinne a tam okno z widokiem na Londyn.
Nie przepadając specjalnie za Albionem (czemu nie raz dawałem żywiołowy wyraz!) ujął mię ten widok bardzo. Może dlatego, że on impresjonistyczny po francusku jest?!
I od razu przypomniał mi się dowcip zasłyszany w tejże Anglii:
"Za co Anglicy najbardziej lubią Francuzów?
- Za to, że nie są Niemcami!"
czy z tego wynika, ze Francuzow da sie lubic za byle co? -)
OdpowiedzUsuńNie znam zbyt wielu Francuzów, ale jest to nacja zdecydowanie bardziej dla mnie akceptowalna niż (naprawdę nudni) Anglicy.
OdpowiedzUsuńAch ten wspaniale francuski - chociaż czasem drażniący - prawdziwie twórczy indywidualizm!
- A tak przy okazji: mam świadomość, że takie uogólnianie zawsze jest uproszczeniem :-)