Wczoraj powiedziałem, że kiedyś opowiem dlaczego dziś (czyli wczoraj!) ledwie dycham.
Kiedyś jest właśnie dzisiaj - więc opowiadam.
Rano było tak chłodno, że rączki fioletowe się robiły.
Za to po południu tylko przez dwie godziny wiało.
Silnie.
Reszta była wspaniała!
Tak jak na obrazku.
- Gógiel mówi, że przejechano 99 km.
Jeśli do tego dodać, że pokonano tą odległość z małym wiaderkiem węgla, to... .
7,2 kg tyle ma wspomniane wiaderko węgla lub jego równowartość czyli taszczony przez mnie sprzęt optyczny.
...ale poza tym jestem zdrowy!
środa, 23 marca 2011
Kiedyś czyli dzisiaj (530)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
no pięknie, pięknie... gratuluję wytrwałości:)
> gratuluję wytrwałości
Ach, gdybyż o tak piękną cechę chodziło! W jedną stronę się jedzie, bo ma się siły. Z powrotem jedzie się, bo nie ma wyboru :-D
Prześlij komentarz