Spotkaliśmy się niespodziewanie po 30 latach! Tak dosłownie to wpadliśmy przypadkowo na siebie na ulicy. Gejzer radości, szybka wymiana informacji na poziomie "a-co-u-ciebie" i... galop każdy w swoją stronę.
- Próbowałem jeszcze ze dwa razy nawiązać kontakt, ale... to se ne vrati!
(...)
A wiewiórek nie należy przekarmiać. Jeden orzeszek na raz i wystarczy! Móżdżki ich słabe są i zwykle zwierzątko zapomina gdzie zakopało sobie nadmiarowe w danej chwili smakołyki.
czwartek, 6 stycznia 2011
Tempus fugit! (454)
Autor: Obserwator Toruński o 05:51
Etykiety: czas ucieka
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz