Siedziałem sobie na uboczu.
W trawie.
Patrzyłem na szpaka, a ten nie zwracał na mnie uwagi.
No to co raz mu z daleka szczękałem migawką.
Po którym razie coś mignęło w wizjerze.
Patrzę a to jerzyk.
I to w locie!
Żadne tam katalogowe cudo, ale jest!
Teraz już mój.
Na zawsze.
Negatywne szczęście
Jeden z moich znajomych powiedział, mi że on to ma negatywne szczęście.
- Jakież to negatywne jest to szczęście?! Dokładnie zapytałem.
...bo widzisz jest tak:
- Spadłem ze schodów więc mogłem się połamać a tylko się poobijałem!
- Przeziębiłem się okropnie - inny by miał już dawno zapalenie płuc, a ja tylko dwa tygodnie na zwolnieniu sobie byłem
- Raz na kwartał gram w totka za całe 3 złote - a ponieważ jestem zamożnym człowiekiem mógłbym grywać za całe 15 zeta. - Tylko poco skoro od lat wynik jest mi znany? Oszczędzam.
Szczęście ogrodnika
Chiński cesarz przechadzając się po ogródku z zadowoleniem gładził rzadką brodę.
A już myślałem, że będę musiał uciąć mu głowę!
Temu ogrodnikowi.
Na szczęście zdążył.
Te płaskie brzoskwinie mają taką jak chciałem malutką pestkę.
A przez to, że owoc jest płaski to sok nie kapie na me szaty jedwabne.
- Oj, ten ogrodnik to ma szczęście!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz