Utrwalając sobie świat leżałem grzecznie w porannej trawie gdy ją usłyszałem.
Domyśliłem się, że przybywa z drugiego brzegu: pełnego ruchu i zmieniających się krajobrazów.
Świata pełnego ekscytujących wrażeń, wspaniałych przygód i pięknych niespodzianek.
Widok jej trochę mnie rozczarował.
- Jaki tam z niej parowóz!