Świat stanął na głowie!
Nie po raz pierwszy zresztą.
- A mimo to jestem (...) chociaż zmęczonym bardzo.
Nie gadam głośno, bo można zapeszyć.
Liczę że od jutra to będę na prawdziwym chodzie, chociaż i dzisiaj nie było źle!
Ostatnio nawet nie miałem siły aparatu w rękach utrzymać.
Tak było.
PS. Nie pamiętam kiedy byłem ostatni raz nad "Naszymi Stawami".
Pusto tam pewnie i głucho.
...a może i nie?!
poniedziałek, 19 lipca 2010
Na głowie (285)
Autor: Obserwator Toruński o 05:21 0 komentarze
Etykiety: odbicie
Subskrybuj:
Posty (Atom)