W tak uroczystym dniu chciałbym, aby życie zgotowało mi coś specjalnego.
Coś wyjątkowego!
Jest mym cichym a gorącym życzeniem
aby ten mój lajf dopadło n a t y c h m i a s t o w e szczęście,
i ozdobiło posiwiałe skronie luksusem.
A wszystko to przy dźwiękach pięknie łagodnych i dziwnie melodyjnych... .
Tak więc uwędzony w dymach kadzideł,
otoczony 101 hurysami czy jakimiś innymi dalmatyńczykami
spoczywam na puchowych poduszkach złotem haftowanych i... .
I myślę sobie tak: a po jaką (...) mi te hurysy?
...i czapa ze złotymi dzwoneczkami w kształcie korony?
- Alboż to nie mam innych a ładniejszych marzeń do zrealizowania?!
MAM.
(...)
Jednym z nich jest ładne zmaterializowanie się efektów mojej troski o innych.
W tym celu - i jak wspomniano z tej uroczystej okazji - zadałem sobie pytanie:
A cóż to inni mają z tego, że właśnie są te dwuchsetne anniwersary?!
Pomyślawszy o tym jaki za chwilę będę szczodry
wzruszyłem się serdecznie i postanowiłem że.
A niechże tam odwdzięczę się!
Za to, żeście są ze mną.
Już samo to wystarczy.
O słowach wsparcia nie wspomnę,
chociaż to one dają power!
Poruszony do głębi postanowiłem więc się podzielić.
I ujawnić swoją tajemnicę.
Postanowiłem ujawnić swój S e k r e t .
(...)
Tylko jeszcze nie wiem czy mogę.
Znaczy czy dostanę na to ujawnienie pozwolenie.
Czy wyrażona będzie zgoda.
- Jak będzie to ujawnię.
FILM (ten film!) przecież obejrzałem.
Starannie.
Na początek proszę zapamiętać i zastosować:
"Today will be your lucky day!"
Acha! I jeszcze proszę obejrzeć dodatkowy film "Kwiat pustyni".
...bez czytania recenzji o czym on!
PS. Z tym zastosowaniem dewizy nie żartuję.
Sam zastosuję - a innych odpytam.
sobota, 24 kwietnia 2010
Okrągła liczba (200)
Autor: Obserwator Toruński o 05:48 2 komentarze
Etykiety: ptaszek w kalinowym lasku
Subskrybuj:
Posty (Atom)