Mimo iż parę dni temu wyjechałem stamtąd nadal tam jestem.
Ciągle w uszach mam ciszę, pluski i inne takie tam naturalne odblaski.
Na drzewach, trawie, wodzie.
Nie ma ludzi, zgiełku i samochodów.
Namioty i turyści dopiero mają być.
Proszę mi nie przeszkadzać: przeżywam ciszę!