Już się rozpoczął, ale zaraz przeminie.
Ten dzień który właśnie się zaczął.
- Tylko jaki ślad po nim zostanie?!
Oto jest question.
Idę / jadę sobie do kina.
Nie mogę przecież przez cały czas zbawiać świata,
cierpieć za miliony i robić poranne zakupy.
- Trochę ruchu mi się od życia należy.
Umysłowego też.
W końcu przecież trzeba coś zrobić dla siebie.
podczas nieustająco trwającego festiwalu "tu i teraz".
Tylko żeby nie było jak u mnie rano,
kiedy to żądny dopaminy wchłonąłem całą tabliczkę czekolady... .
- Aż do teraz mnie mdli z tego porannego szczęścia.
Wnioski?!
Umiar należy zachowywać a rankiem należy pamiętać o wieczorze!
środa, 10 marca 2010
Ślady (155)
Autor: Obserwator Toruński o 05:27 2 komentarze
Etykiety: ślad na śniegu
Subskrybuj:
Posty (Atom)