"Guest Photographer" to jest instytucja, która robi za koło ratunkowe.
Jest taki zwyczaj, że jak już blogerowi czegoś brakuje to zaprasza przyjaciół do współpracy. Co tu dużo gadać: onże blogista w kryzysowej chwili bezwstydnie podpiera się twórczością Przyjaciela. Na szczęście każdemu to się opłaca.
- Tygrys wstawia do witryny świeże mięso
- Przyjaciel bez większego wysiłku zyskuje okienko promocyjne
- Czytelnicy... .
W roli Przyjaciela odważnie dzisiaj występuje Piotr.
- Próba przybliżenia jego postaci na razie elegancko wymyka nam się.
Jego obiektywem - w ten oto sposób.
Nie traćmy jednak nadziei. Maybe one day... .