Jeżeli nie wiadomo o co chodzi to wiadomo, że chodzi o pieniądze.
Oto bożek czegoś. Dedukując (z przysłowiem w tle) pewnie jest to bożek handlu. Pewnikiem jakiś Hermes czy inny Merkury sądząc po skrzydełkach na kapeluszu. Handel musiał być zamorski bo onże kotwicę u boku swego ma. Ale co owa postać w ręku trzyma?! Kerykejon. Istnieje też druga bardziej popularna nazwa tego przedmiotu do uśmierzania sporów, ale nie chce mi się jej podawać. - Może jutro?! Może w końcu ktoś jutro rzuci tą laskę między? - Naprawdę potrzebuję spokoju.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz