"chcemy przyznac sie do naszych bledow" - oznacza, ze sie jeszcze nie przyznalismy, ale mamy szczytne cele i zamiary.
jak sie przyznamy do naszych bledow, to trzeba bedzie nowe cele i zamiary ustalac... czy warto sie przyznawac? i komu? w kazdym razie ja oswiadczam, ze jestem niewinna jak ta lilija. klara.
> "chcemy przyznać się do naszych błędów" - oznacza, że się jeszcze nie przyznaliśmy Teraz się przyznaję!
A więc po pierwsze i ostatnie: snadź mało się starałem (wraz z rzeszą sobie podobnych!) skoro znikłaś z Sieci. (Najlepiej uderzyć się w cudze piersi!)
A wiedz, że Cię nam brakuje! Twych zajmujących historyj z życia, subtelnego dowcipu i bystrych obserwacyj pokazujących rzeczy zda się codzienne aleć w nowym, interesującym świetle.
Krótko mówiąc: i my Obserwator Toruński prosimy KLARO WRÓĆ!
PS. Oczywiście zdaję sobie sprawę jak nawała codzienności niweczy nasze plany i nadzieje... . Niemniej jednak, żywię cichutką nadzieję, że może że kiedyś powrócisz tu... .
dziekuje za kilka slow tak milych. na tak zwane stare lata zaczelam studia, ktore jako ambitna bestia chcialabym przebyc w pelnym oddaniu. chociaz przyznam, ze spotkania blogowe wspominam bardzo milo. pozdrawiam rowniez bardzo serdeczie-) klara
Zaprzyjaźniona rzeźbiarka dość podejrzliwie patrzy na te moje płaskie zdjęcia. Ona po prostu nie wie ile się trzeba niekiedy nalatać aby w pudełku zamknąć jakiś frapujący kawałek rzeczywistości w 2D.
Dokładnie tak samo występuje gdy i ja patrzę na trzecie jej wymiary. W glinie, kamieniu, gipsie, brązie... . Trzeba mieć wiedzę i wrażliwość formy. I warsztatu znajomość, aby docenić trud.
Chociaż nie za trud a za koncept nagrodami sypią. No i jeszcze - jak mawiał Napoleon - trzeba mieć szczęście ;-)
"chcemy przyznac sie do naszych bledow" - oznacza, ze sie jeszcze nie przyznalismy, ale mamy szczytne cele i zamiary.
OdpowiedzUsuńjak sie przyznamy do naszych bledow, to trzeba bedzie nowe cele i zamiary ustalac... czy warto sie przyznawac?
i komu?
w kazdym razie ja oswiadczam, ze jestem niewinna jak ta lilija.
klara.
> "chcemy przyznać się do naszych błędów" - oznacza, że się jeszcze nie przyznaliśmy
OdpowiedzUsuńTeraz się przyznaję!
A więc po pierwsze i ostatnie: snadź mało się starałem (wraz z rzeszą sobie podobnych!) skoro znikłaś z Sieci. (Najlepiej uderzyć się w cudze piersi!)
A wiedz, że Cię nam brakuje! Twych zajmujących historyj z życia, subtelnego dowcipu i bystrych obserwacyj pokazujących rzeczy zda się codzienne aleć w nowym, interesującym świetle.
Krótko mówiąc: i my Obserwator Toruński prosimy KLARO WRÓĆ!
PS. Oczywiście zdaję sobie sprawę jak nawała codzienności niweczy nasze plany i nadzieje... . Niemniej jednak, żywię cichutką nadzieję, że może że kiedyś powrócisz tu... .
Serdecznie pozdrawiam!
dziekuje za kilka slow tak milych. na tak zwane stare lata zaczelam studia, ktore jako ambitna bestia chcialabym przebyc w pelnym oddaniu. chociaz przyznam, ze spotkania blogowe wspominam bardzo milo.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam rowniez bardzo serdeczie-)
klara
> zaczęłam studia
OdpowiedzUsuńWszystkiego co tylko najlepsze w świecie pięknych myśli, rozwoju i Dobra!
- Niech szlifowanie diamentu trwa!
przy obrobce zwyklego granitu tez jest masa roboty -)
OdpowiedzUsuńI zdjęć także!
OdpowiedzUsuńZaprzyjaźniona rzeźbiarka dość podejrzliwie patrzy na te moje płaskie zdjęcia. Ona po prostu nie wie ile się trzeba niekiedy nalatać aby w pudełku zamknąć jakiś frapujący kawałek rzeczywistości w 2D.
Dokładnie tak samo występuje gdy i ja patrzę na trzecie jej wymiary. W glinie, kamieniu, gipsie, brązie... . Trzeba mieć wiedzę i wrażliwość formy. I warsztatu znajomość, aby docenić trud.
Chociaż nie za trud a za koncept nagrodami sypią. No i jeszcze - jak mawiał Napoleon - trzeba mieć szczęście ;-)