sobota, 9 października 2010
Apoteoza codzienności (365)
Któregoś dnia spotkałem Ich w tłumie na Szerokiej.
Nie znam tego Pana.
I tej Pani też nie znam.
- Mimo to są dla mnie ważni.
Lubię sobie czasem zafundować coś pompatycznego.
W piątek wieczorem.
...a choćby to był tylko sam tytuł.
Jestem człowiekiem niezamożnym
i tylko na wystawny tytuł mnie stać.
W końcu to już jest piątek.
Wieczorem.
Autor: Obserwator Toruński o 05:02
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
skoro mnie nie znasz, to czemu zrobiłeś mi zdjęcie ?:-))
Jakem słynny fotografik ze Świętego Gaju (patrz Terry P.) uroczyście oświadczam iż powyższe oświadczenie jest wierutną prawdą!
Prześlij komentarz