sobota, 26 czerwca 2010

Różnica (263)



Jak możesz! Taki stary i autostopem? Jak ty się nie wstydzisz?!
Wychodzisz na szosę i wyciągasz rękę żebrając, aby Cię ktoś zabrał... .
Wstydu nie masz czy co?!
- Jeszcze tak nisko nie upadłem abym miał jechać autostopem.
To powiedziawszy mój przyjaciel ze współczuciem pokiwał nade mną głową... .

Mój serdeczny druh najwidoczniej zaniepokojony pogarszającym się stanem mego umysłu coraz bardziej upewniał się w słuszności wygłoszonej przed chwilą tezy.

Mówił tak i mówił nawet nie wiedząc, że się z nim zgadzam. Też bym się wstydził żebrać o podwiezienie, też byłoby mi nielekko na duszy prosząc innych o wsparcie w dotarciu do celu... .

Drogi Przyjacielu - Odpowiedziałem.
W twoim wypadku, gdy wychodzisz z takim zamiarem to prawda! ABSOLUTNA.
Jednakże spójrz na mnie oczami kierowcy stojącego w korku któremu pokiwałem ręką.

Oto na skraju szosy stoi sobie Sympatyczny Starszy Pan, uosobienie życzliwości i sympatii. Uśmiechający się i pełen zrozumienia dla tych, którzy nie mają z nim po drodze. Kiwam im życzliwie na ich NIE-NIE, bo domyślam się że, np:

  • przewożą rodzinę i chcą aby tak było do końca podróży- na to ja życzliwym spojrzeniem SZEROKIEJ DROGI i zajrzyjcie do Muzeum Piernika! Dzieciaki będą miały niebywałą frajdę!
  • są zmęczeni i nie mają ochoty na towarzystwo - na to ja miłym gestem: a zatrzymajcie się na odpoczynek nad Wisłą aby podziwiać 7 cud Polski czyli przepiękną panoramę miasta naszego.
  • mają załadowany samochód samochód po sam sufit - na to ja uśmiechem - POWODZENIA w interesach! A nie zapomnijcie sprzedać czegoś lub kupić w naszym niezwykłym mieście.
Drogi Przyjacielu! Czy teraz widzisz już różnicę?! Nie wychodzę na szosę, aby kogoś o coś prosić! Docieram do domu szybciej od ciebie, bo to dotarcie zdarza mi się przy okazji czegoś zupełnie ważniejszego: wychodzę na spotkanie ludzi! Wierz mi mam to swoje szczęście, bo jakoś tak się samo zdarza, że spotykam tylko ludzi niezwykłych!

I już się nie dziw, że więcej niż pięć minut na naszej szosie nie stoję. A jesteś tego świadkiem po wielokroć, bo nie zawsze chce mi się z Tobą kwitnąć aż firmowej dorożce uda się wyrwać z wiecznych korków... .

A teraz odpowiedz mi mój druhu serdeczny: a o czymże to ja rozmawiam z tymi wspaniałomyślnym ludźmi?! No więc, czy muszę Ci mówić, że podróż nam mija błyskawicznie?! ...że jest NAM przyjemnie. I ciekawie. I życzliwie.
- Także potrafię słuchać.



Mam za co dziękować ludziom którzy mi zaufali.
Po takim spotkaniu
zostawiamy przecież sobie dobre ślady.

Brak komentarzy:

Podziel się