Niedziela minęła, a ja czuję się taki zmęczony... .
Tydzień był wyczerpujący, a tu jeszcze intensywna niedziela.
Nic dziwnego, że głośno lamentuję!
...i się nadymam.
Tak.
Jakby co, to każdy oczywiście wie, gdzie sobie chodzę?!
PS. Dostałem dzisiaj lekcję pokory. Pewien nad wyraz klasyczny menel nie przebierając w słowach uświadomił mi, że "nie do twarzy mi z tym aparatem". Autentyczne.
Niezależnie od tego czy ma rację czy nie jego obserwację przyjąłem ze spokojem. Po prostu potraktowałem ją tak jak na to zasłużyła. Ot, jeszcze jeden element otaczającej nas przyrody... . Taaaak. Przyroda bywa okrutna!
...ale z nią się nie dyskutuje.
Ją rozumieć trzeba.
niedziela, 23 maja 2010
Niedziela minęła (230)
Autor: Obserwator Toruński o 21:44
Etykiety: "Nasze Stawy", żaba
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz