do takich makatek mam słabość, bo były w domu mojej Babci. zawsze mi się będą podobać nioezależnie od tego, co na nich będzie :-)
Mimo iż jestem zażartym mięsożercą z przyjemnością wsparłem wczesną formę wegetarianizmu.Zaimponowała mi odwaga hafciarki. Nie zawahała się użyć niebanalnego środka wyrazu jakim jest podział wyrazu na "smacz" i "nego".Czego to artyści nie zrobią by spopularyzować swoje dzieło!
do takich makatek mam słabość, bo były w domu mojej Babci. zawsze mi się będą podobać nioezależnie od tego, co na nich będzie :-)
OdpowiedzUsuńMimo iż jestem zażartym mięsożercą z przyjemnością wsparłem wczesną formę wegetarianizmu.
OdpowiedzUsuńZaimponowała mi odwaga hafciarki.
Nie zawahała się użyć niebanalnego środka wyrazu jakim jest podział wyrazu na "smacz" i "nego".
Czego to artyści nie zrobią by spopularyzować swoje dzieło!