Mimo iż parę dni temu wyjechałem stamtąd nadal tam jestem.
Ciągle w uszach mam ciszę, pluski i inne takie tam naturalne odblaski.
Na drzewach, trawie, wodzie.
Nie ma ludzi, zgiełku i samochodów.
Namioty i turyści dopiero mają być.
Proszę mi nie przeszkadzać: przeżywam ciszę!
wtorek, 20 kwietnia 2010
Nadal (196)
Autor: Obserwator Toruński o 05:23
Etykiety: Puszcza Białowieska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
zazdrosc bierze
Każdy może!
Wystarczy tylko szybciej wstać od innych. Po cichutku zapuścić (bo na rower za zimno!) i wymknąć się chyłkiem.
A potem już wolniutko, bo nic nie muszę, a potem wysiadam kiedy chcę, a potem wystarczy tylko rozglądać się... .
- Może być tak powtórzyć ten eksperyment w Toruniu?! ...a może by i gdzie indziej, kto inny też?!
Słowa m a j ą moc: jeśli coś się mogło zdarzyć tu to dlaczego nie i tam? Jeśli zdarzyło się kiedyś to dlaczego nie jutro?
TAK MAM BYĆ.
- No właśnie!
przyjemnie jest czytac o procesie powstawania dziela, to niemal "uczestniczyc"...
Cicho! ...bo się wyda!
Prześlij komentarz