Mi też się wiele rzeczy nie podoba, a się nie wykrzywiam!
Druga rzecz, że aż tak stary jak ten lew to nie jestem... .
Chociaż zimno to jest.
- Mi także.
A tu "Cień wiatru" za mną i nie wiadomo co dalej.
Jakoś nie jestem przekonany do "Chiny, kuchnia... (...) medycyny".
- A każą mi to czytać.
To co ja mam zrobić?!
czwartek, 28 stycznia 2010
Zimno, zimno! (121)
Autor: Obserwator Toruński o 05:44
Etykiety: Chiny, kamienny leff, kuchnia
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
po pieciu przemianach kuchennych
proponuje zaczac uprawiac joge tummo -)
pozdrawiam
tam od razu każą :P
Prędzej trzy razy księżyc odmieni się złoty niż dojdzie u mnie do tych pięciu przemian kuchennych! A przecież lubię bywać piękny i młody.
A jogini tummo? Mój kaloryfer w łazience też potrafi wysuszyć prześcieradła, chociaż medytacji przy tym raczej nie uprawia.
> tam od razu każą :P
A pewnie, pewnie! Nawet ten gość patrzący na mnie z lustra ma do mnie pretensje o okrągłą nazbyt sylwetkę. A ostatnio to nawet mi wypomniano brak szczęścia w oczach. Ponoć ten feler jest już tak widoczny, że aż ludzie się za mną na ulicy oglądają. Ze zgrozą i współczuciem.
No i dochodzi do tego, że nie mam szansy na zdjęciach być widoczny! Niektóre współczesne aparaty robią przecież zdjęcia tylko osobnikom szeroko uśmiechniętym... . (Patrz pomysł marketoidów: funkcja wykrywanie uśmiechu.)
Prześlij komentarz