Wejść wyżej - zajść dalej - zobaczyć co niewidoczne!
Dzisiaj to pierwsze.
- To i wchodzisz na schody.
No i masz co pooglądać. ("Śmierć fisharmonii")
I czego posłuchać. ("Komu bije dzwon")
- Tak, pooglądać też.
W końcu chodzi o to by wskrabać się na górę
tylko po to aby zobaczyć jak pięknie jest na dole... .
Chyba ostatnio czytam za dużo książek.
Jakoś tak, za przeproszeniem... literacko mi.
środa, 20 stycznia 2010
Przodem do przodu (113)
Autor: Obserwator Toruński o 05:23
Etykiety: dzwon, fisharmonia, katedra św. św. Janów, Kościół św. Jakuba
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
4 komentarze:
wdrapałam się, dzwon widziałam, instrumentu nie, widoki z wieży podziwiałam...
a literackość się chwali;)
Kościół św. Jakuba pełen dziwów jest! A chociaż wiadomo gdzie w nim jest podwójny krucyfiks?! - Może i o tym kiedyś napiszę... .
wiedziałam... dawno temu - ale nie pamiętam;)
Napiszę, napiszę. Kiedyś.
Prześlij komentarz