Na imię miał Fryderyk i swego czasu grywał na fortepianie.
Podobno dosyć ładnie. Gdyby dzisiaj żył nie wiem jaką muzykę
by komponował. Niewątpliwie folk, bo w jego czasach tak jak
i dziś muzyka ludowa była popularna na salonach.
A więc w dzisiejszym ujęciu na pewno to by było coś z dance
na bazie popu, ale całość koniecznie w stylu disco-polo.
Co do fortepianu to nie jestem pewien.
- Ciekawe czy by popalał... .
Że co?! Że obrażam wieszcza i narodową świętość?!
To proszę przejść się po kujawskich wsiach i posłuchać tego
co lud słucha.
- Tylko w ten sposób można zasłużyć sobie na to, by znaleźć
się w Szafarni.
(...)
Mój dobry znajomy pan A. mówi, że zawsze jak przychodzi
do domu to od razu włącza telewizor. Nie chce aby przepadł
mu chociaż kawałek "Świata według Kiepskich".
A więc przyjacielu: wyjmij śledzie z lodówki, strzel setkę,
poluźnij krawat i zanurz się w ten najlepszy ze światów.
Skorzystaj z dobrej rady, żebyś potem nie narzekał,
że ciebie coś ważnego ze współczesności ominęło.
niedziela, 3 stycznia 2010
Pan Ch. (96)
Autor: Obserwator Toruński o 05:33
Etykiety: dance, disco polo, folk, Fryderyk Chopin, rok chopinowski, Świat według Kiepskich
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz