Czekam i czekam!
Na coś, na kogoś, na datę i na spotkanie... .
Ciągle i zawsze.
Dzisiaj też.
PO CO?
Ciągle czekając mieszkam w swoim życiu jak w poczekalni, jak na dworcu jakimś, u dentysty, bo przecież za chwilę już się zacznie... . I wtedy muszę być przygotowany, nic nie może mnie zakoczyć stąd TO (kolejne!) czekanie. Dlaczego tak czekam? No przecież wiadomo: ta nasza rzeczywistość jest taka nieprzewidywalna. A jak się tak sprężę, jak się napnę i wszystko dopnę.... . Lepiej będzie? LEPIEJ?!
A ten tu słoń to po co?!
- Jak to po co? Na szczęście!
Jutro mam ważne (...).
Komunikat dla wtajemniczonych:
a) Sezon 2: "Performance Review". Jakoś muszę zabić ten czas... .
b) Ten coś zamontowany od wczoraj z lewej ma w czymś pomagać. Można sprawdzić - nawet prywatnie.
poniedziałek, 18 stycznia 2010
Czekam (111)
Autor: Obserwator Toruński o 05:48
Etykiety: kryształowy słoń, poczekalnia, The Office
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz