W domu rosną różne takie.
I jedno z nich raz do roku kwitnie.
- Wtedy każe mi się to sfotografować.
Złożywszy daninę na ołtarzu ogniska domowego zabrałem się za to co naprawdę mnie emocjonuje!
I zrobiłem portret twardzielowi co to niejednemu bondowi łezkę z oka puścił... .
Dla uzupełnienia pokazuję też jego rozczulająco uroczą koleżankę.
Kiedy w końcu zacznę coś o ludziach?
- A jest tu ktoś kto chce być fotografowany?!