W dni wolne należy odpoczywać i odpowiednio dzień święcić. Dlatego dziś mało gadania, mało biegania po jesiennym mieście :-) Wystarczy, że zatrzymamy się tu, albo kawałeczek dalej. Na przykład na ulicy Ślusarskiej.
c
I zawiesimy oko na tym co nam zawieszono
ccc
cc
Widząc uchylone drzwi, niekoniecznie musimy wchodzić do środka...
cc
I po co kołatać skoro drzwi otwarte?
Nic nie musimy. Nam się nie spieszy.
W końcu mamy niedzielę.
I jesień.
cc
Nawet jeśli trzeba przejść pod torami, aby się z nią spotkać... .
niedziela, 4 listopada 2007
Ślusarska niedziela (27)
Autor: Obserwator Toruński o 09:22
Etykiety: jesień, przejście podziemne, szyldy, Ślusarska
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
2 komentarze:
rewelacja... wciąż nie mogę wyjść z podziwu.
...też nie mogę wyjść! Z Nowego Miasta ;-)
Prześlij komentarz